sobota, 20 kwietnia 2013

Dzień piąty

               Większość z nas na swoje praktyki dojeżdża różnymi środkami komunikacji, więc nie mamy możliwości zjedzenia śniadania razem. Na szczęście bufet jest czynny od 7:30 do 10:30, więc niektórzy mogli pospać sobie odrobinę dłużej od pozostałych. Dzisiaj już cała grupa odbywała swoje praktyki. Jest to pierwszy dzień, kiedy każde z nas pracuje
.
                Podczas gdy jedni ciężko pracowali na praktykach, osoby, które już skończyły swoją pracę mogły udać się do centrum handlowego "Colombo". Jest to jedno z największych centrów handlowych Europy i jest, jak to ją nazywają, 'prawdziwą świątynią konsumpcji'.
W jego skład wchodzi ponad 400 sklepów, do tego 10 sal kinowych i 60 restauracji czynnych do północy. Położony jest blisko stacji metra i niedaleko stadionu Benfiki.
                Grupą 10 osób wyszliśmy z hotelu o godzinie 16.30, a na miejscu dotarliśmy o 17. Mieliśmy 2,5 godziny na zakupy i było to zdecydowanie za mało! Przepiękne i ogromne centrum handlowe wymaga przynajmniej całego dnia, żeby choćby zobaczyć każdy sklep z osobna. Czas leciał tam bardzo szybko i tak naprawdę każdy z nas zobaczył tylko niewielką część ogromnego świata zakupów.
                Wybiła godzina 19.30 i musieliśmy wracać. Pomimo zmęczenia i bólu nóg, który odczuwamy od pierwszego dnia tutaj, każdy z nas był zadowolony z nowo nabytych przedmiotów.
                Całą grupą spotkaliśmy się w ustalonym wcześniej przez nauczycielki miejscu i wróciliśmy do hotelu. Po drodze, już razem z pozostałymi, którzy kończyli pracę później, wstąpiliśmy do restauracji w której codziennie jadamy kolację. Dzisiejszym specjałem było spaghetti. Porcje, w przeciwieństwie do ludzi tutaj, są ogromne! Wątpię, żeby była osoba, która potrafiłaby zjeść cały talerz zaserwowanego nam dania.
                Po pysznym posiłku i wspólnie spędzonym czasie udaliśmy się całą grupą do hotelu, gdzie spotkaliśmy się na krótkim spotkaniu organizacyjnym, na którym nauczycielki przypomniały nam o prowadzeniu zeszytów praktyk. Następnie pożegnaliśmy się i każdy wyruszył do swojego pokoju, gdzie spokojnie czekał na następny, pełen emocji i wrażeń dzień w Lizbonie.


****************


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz