czwartek, 25 kwietnia 2013

Dzień dwudziesty


Dzisiejszego dnia niektóre osoby miały dzień wolny od pracy, z powodu święta narodowego – Rewolucji Goździkowej. Jest to rocznica przewrotu wojskowego z 1974r. , który zakończył autorytarny system władzy i przywrócił demokrację w Portugalii. Nazwa tego święta pochodzi od kwiatów, którymi cywile zatykali lufy żołnierskich karabinów. Na lizbońskich uliczkach można było zobaczyć obchody, przybierające niekiedy formę hucznych manifestacji. Dzisiaj już każdy pożegnał się ze swoim pracodawcą. Niektórzy z nas na zakończenie pracy otrzymali od swoich szefów drobne upominki. Natomiast wieczorem każdy rozpoczął pakowanie swojego bagażu, by jutro pożegnać się  z Portugalią i wrócić do domu. 

Dzień osiemnasty, dziewiętnasty


W te dni wszyscy po śniadaniu udali się do swojej pracy. W środę niektórzy z nas, będąc po raz ostatni na praktyce żegnali się ze swoimi pracodawcami.  Po powrocie, o 20.00 całą grupą poszliśmy na kolację. Gdy wróciliśmy do hotelu udaliśmy się do sali konferencyjnej, by jak każdego dnia opowiedzieć nasz dzień spędzony w pracy i podzielić się zdobytymi doświadczeniami z resztą grupy. 

Dzień siedemnasty

   Większość osób z grupy dzisiejszego dnia udała się do Santo Amaro- zajezdni dla tramwajów, gdzie znajduje się również muzeum . Można było tu zobaczyć wiele historycznych eksponatów związanych z rozwojem tego środka transportu. Do poszczególnych budynków muzea zostaliśmy przewiezieni starodawnym tramwajem. W muzeum mogliśmy wsiąść do zabytkowych pojazdów, by zrobić kilka zdjęć pamiątkowych.
   Następnie pojechaliśmy pociągiem na słoneczną plażę w Carcavelos. Jest to znany kurort turystyczny na Wybrzeżu Lizbońskim. Położony jest w odległości 12 km od stolicy.  Na plaży można było dostrzec wielu surferów, ponieważ jest to idealne miejsce dla sportów wodnych. Na wschodniej stronie plaży istnieje ogromna fortyfikacja o nazwie Forte de Sao Juliao da Barra. Była ona używana do ochrony rzeki Tejo przed wrogimi okrętami. Obecnie jest stosowana jako oficjalna letnia rezydencja Ministerstwa Obrony. W XIX i XX wieku Carcavelos było ważnym obszarem lądowym w międzynarodowej sieci telegraficznej, dostarczając istotnych powiązań komunikacyjnych dla Imperium Brytyjskiego. Czas w Carcavelos  spędziliśmy opalając się, zbierając muszelki oraz mocząc nogi w oceanie. . Po powrocie na kolację wszyscy udaliśmy się do hotelu. 



Dzień szesnasty


Tego dnia po śniadaniu wyruszyliśmy lizbońskimi uliczkami w stronę windy Elevador de Santa Justa. Windę tą zbudowano, by ułatwić przemieszczanie się po położonym na wzgórzach mieście. Obiekt oddany został do użytku w 1902r. Elevador de Santa Justa pokonuje wysoki na 45 m szyb w kilkanaście sekund. Mieliśmy okazję tego doświadczyć, by dotrzeć na punkt widokowy św. Piotra z Alcantary. Roztacza się stąd przepiękna panorama na wschodnią część miasta- od rzeki Tag, przez Zamek św. Jerzego, po całą Baixę oraz Avenida da Liberdade. Mogliśmy również przez chwilę odpocząć w małym, zacienionym parku.


Następnie udaliśmy się na pociąg, który zawiózł nas do miasta Sintra. Jest to górzysta miejscowość, którą upodobali sobie niegdyś zarówno Celtowie, starożytni Rzymianie, jak i Maurowie. Nasze zwiedzanie rozpoczęliśmy od Quinta da Regaleira. Jest to ogromna willa, stworzona przez włoskiego architekta Luigiema Maniniema. Na początku XX wieku willę tą nabył Antonio Augusto de Carvalho Monteiro. Projekt został ukończony w 1910 r. Trasa zwiedzania rezydencji prowadzi przez czterohektarowy park. Wszystko miało tu duchowe i mistyczne znaczenie. Pan przewodnik z zaciekawieniem opowiadał nam wiele o właścicielu, który fascynował się mistycyzmem, sekretami ruch masońskiego. Godną uwagi jest tutejsza kolekcja 600 przedmiotów związanych z obrzędami masońskimi. Jednak najbardziej emocjonujący fragment zaczynał się dla nas z chwilą wejścia do Studni Inicjacji. To rodzaj okrągłej galerii ze 135 wewnętrznymi schodami, którymi schodzi się 27m w głąb ziemi. Następnie, mijając wodne kaskady i jezioro, wyszliśmy podziemnym labiryntem na zewnątrz. Później zwiedziliśmy Kaplicę Przenajświętszej Trójcy  (Capela da Santissima Trindade). Wewnątrz podziwialiśmy witraże, freski przedstawiające świętych, a na posadzce- krzyż portugalskiego Zakonu Chrystusowego otoczony pentagramami. Z innych obiektów znajdujących się w ogrodzie, po których oprowadzał nas przewodnik warto wymienić Ścieżkę Bogów (Patamar Dos Deuses), wzdłuż której ustawiono figury greckich bogów. Weszliśmy również na wieżę Regaleria, by zobaczyć przepiękny widok okolicy. Kończąc wycieczkę po Sintrze mogliśmy zwiedzić pobliskie sklepiki i kawiarnie.

Później wszyscy wróciliśmy wyczerpani na kolację, a następnie spotkaliśmy się w hotelu na spotkaniu, by jak każdego dnia wymienić się swoimi wrażeniami. 

Dzień piętnasty


Po śniadaniu kilka osób, które miały dzień wolny od praktyk wraz z opiekunami udali się na targowisko Feira da Ladra. Jest to największy i najbardziej znany lizboński targ. W dosłownym tłumaczeniu nosi on nazwę „Targu Złodziejki”. Rozciąga się wokół Panteonu i sięga niemal do klasztoru św. Wincentego za Murami. Czasami wśród stosów mniej lub bardziej użytecznych rzeczy można wyłowić jakąś ciekawostkę. 



Po udanych zakupach wszyscy wrócili do hotelu, by z resztą grupy udać się do Muzeum Powozów, czyli Museu Nacional dos Coches. Muzeum to znajduje się w Belem, niedaleko siedziby Prezydenta Portugalii. Posiada jedną z najlepszych na świecie kolekcji pojazdów konnych od XVII do XIX w. Eksponaty stoją w starej ujeżdżalni koni. Wiele z tych pojazdów woziło niegdyś władców. Można tutaj oglądać m.in. pierwszą lizbońską taksówkę.





 Następnie poszliśmy do Centrum Kulturalnego Belem, w którym mieści się Muzeum Sztuki Nowoczesnej i Współczesnej Berardo. Jest ono  jedną z największych i najlepszych prywatnych kolekcji w Europie. Możemy tu znaleźć prace wielu artystów: Picasso, Pauli Rego, Warhola, Bacona. Niektóre  dzieła były bardzo kontrowersyjne i trudne do zrozumienia. Wzbudzały w nas ogromne emocje.
 

Po długim dniu zwiedzania udaliśmy się na kolację, a później do hotelu na krótkie zebranie, by  każdy mógł podzielić się swoimi wrażeniami minionego dnia.

sobota, 20 kwietnia 2013

Dzień trzynasty

Tego dnia po śniadaniu wszyscy udali się na swoje miejsca praktyk. O godzinie 14.00 sześć osób z opiekunami oraz z Eduardem wyruszyli do szkoły „Escola Digital”, czyli do szkoły zawodowej technologii cyfrowej w Lizbonie. Została ona założona 1 stycznia 2000r. by zapewnić swoim studentom umiejętności działania pozwalające rozpoczęcie kariery zawodowej na rynku pracy.  Zwiedzanie to rozpoczęło się od sali fotograficznej, gdzie przedstawiono prezentację na temat pojęć związanych z fotografią.  Następnie wszyscy udali się do ciemni fotograficznej, gdzie każdy mógł stworzyć swoje zdjęcie. Po obserwowaniu obróbki zdjęć wszyscy przeszli do pracowni graficznej, gdzie można było
zobaczyć na komputerach kilka prac studentów. Z pracowni graficznej przeszliśmy do pracowni językowej, która została ucharakteryzowana na wzór plemion celtyckich. Można było tam zobaczyć miniaturę Stonehenge, wykonaną przez uczniów, Avalon, o którym z zaciekawieniem opowiadała nam nauczycielka języka angielskiego,  miniatura domku celtyckiego, muru Hadriana oraz tablica przedstawiająca celtyckie pory roku. Zobaczyliśmy także kilka przedmiotów wykonanych przez podopiecznych m.in. wiatraczek, zabawkowe auto uruchamiane za pomocą energii
słonecznej, lampko - skarbonka, a także pudełeczko na biżuterię wykonane z pudełek po zapałkach. W Sali matematycznej można było zaobserwować zbiór ciekawych figur geometrycznych . Udostępniono nam również łamigłówki i gry matematyczne, w tym warcaby i układanki z figur. Ostatnim miejscem, które nam pokazano była sala komputerowa, gdzie wytłumaczono nam w prosty sposób na czym polega połączenie internetowe.  Po powrocie do hotelu wszyscy udali się na odpoczynek, by o 20 wyruszyć metrem na kolację. 

Dzień 11,12,14

Wtorek, Środa, Piątek – dzień pracy dla każdego z nas. Te dni wyglądają bardzo podobnie dlatego, że każde uczęszcza na praktyki.
W czasie wolnym po odbytych praktykach każdy z nas zajmował się swoimi sprawami. Niektórzy tradycyjnie poszli na miasto, do sklepów, inni spali, jeszcze inni korzystali z komputerów i Internetu.
Wieczorami wspólnie z grupą, która skończyła swoje praktyki, szliśmy na kolację. Następnie każde z nas wróciło do pokoju i szykowało się na kolejny dzień w Portugalii.


*********